Opisy:

PEWNA WYGRANA

30.09.07r. Hubertus Biały Bór – Błękitni Gonne Małe 4:0 (3:0)

Przed meczem wprawdzie było nieco niepokojów związanych z wyjazdem Romka Sztuby i nieoczekiwanym wygraną Błękitnych z Wielimiem, lecz obawy te tylko zmobilizowały nasz zespół (nie wszystkich bo zabrakło starszego Wiczyńskiego i Orlika). Romek natomiast odłożył swój wyjazd i po ładnej akcji i podaniu Tomka Kopiszki szybko objęliśmy prowadzenie.
Kopiszka również asystował przy pierwszym golu Sławka Majki, a kiedy w polu karnym sfaulowano Przemka Kundę było już po meczu. Niestety wysokie prowadzenie uśpiło nasz zespół i w drugiej połowie było sporo chaosu i indywidualnych popisów. Dopiero w ostatnim kwadransie Hubertus przypomniał sobie, że umie grać w piłkę. Wynik ustalił Krzysiek Warda dobijając sparowany przez bramkarza strzał Kopiszki. Oby ten gol odblokował naszego napastnika, który, jak dotąd, zatracił swą wysoką skuteczność z ubiegłego sezonu. (JW)

                                                                                                                                Galeria

NIESPODZIEWANY REMIS

07.10.07r. Aksa Żaki Gm. Świdwin - Hubertus Biały Bór 1:1

Drużyna Hubertusa jechała do Krosina po pewne zdawało by się punkty.
Tym czasem jak to w futbolu bywa mecz z pozoru łatwy okazał się niespodziewanie trudny. Hubertus miał przewage i wiele sytuacji, zwłaszcza w pierwszej połowie. Nasi piłkarze marnowali znakomite sytuacje na objęcie prowadzenia. Niestety sprawdziło się stare powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i na początku drugiej odsłony prowadzenie objeli gospodarze. Hubertus mimo wielkiej przewagi zdołał jedynie wyrównać po golu Tomka Kopiszki do którego zagraną przez Sławka Majke piłke piętą skierował Robert Sztuba. Szkoda tych straconych punktów, gryż odskoczył nam na 4 oczka także Drzewiarz, jednak mimo wszystko awansowaliśmy na 4 miejsce, mamy nadal szanse na poprawienie tej lokaty. Niestety mecz z Aksą okupiliśmy poważnymi kontuzjami bramkarza Łukasza Rząsy, Emila Krzyżanowskiego oraz 3 żółtą kartką Kuby Rząsy, co komplikuje nam nieco sytuacje na finiszu jesieni. (JW)

                                                                                                                Brak Galerii

POKONANIE LIDERA

14.10.07r. Hubertus Biały Bór - Mirstal Mirosławiec 3:2

Ten mecz miał nam pokazać na co nas stać kibicowsko jak i piłkarsko.
Jak się okazało nasi piłkarze spisali się nieco lepiej niż my, ponieważ oni wygrali mecz a my zaprezentowaliśmy się "średnio".
Nasz młyn to około 5 dyszek, ale niestety (z niewiadomych przyczyn) naszą drużynę dopingowała tylko ta młodzieżowa część ekipy.
Na wejście odpalamy 2 świece dymne (1 zieloną, 1 białą) i dwa strobo.
Na początek ruszamy z dobrym dopingiem, który z czasem jednak słabnie ale motywuje graczy do uzyskania prowadzenia.
Praktycznie pierwsza polowa bez historii jeśli chodzi o nasz doping.
W drugiej połowie odpalamy przed nasza flaga trzy strobo oraz kolejną białą świece co wygląda całkiem dobrze.
Druga część meczu kibicowsko wygląda całkiem nieźle, ponieważ praktycznie całą drugą połowę śpiewamy.
Praktycznie pod koniec nasi piłkarze strzelają bramkę na 3:2 co daje nam wygraną. Na koniec odpalamy fajerwerki za które serdecznie dziękujemy sponsorowi i cieszymy się ze zwycięstwa naszych piłkarzy.


                                                                                               Galeria

DWU CYFRÓWKA


28.10.07r. Hubertus Biały Bór - Pomorzanin Sławoborze 10:0

Mecz z Pomorzaninem był dla nas bardzo przyjemny.
Co prawda wielkiego dopingu nie było ale spowodowane to było głównie małymi emocjami meczowymi.
Nasi piłkarze od początku meczu przeważali, ale nie mogli długo udokumentować tego zdobyciem gola.
Dwukrotnie uderzali w poprzeczkę i zapowiadało sie na ciężki mecz, lecz to było wrażenie złudne o czym świadczy wynik końcowy.
Po strzeleniu rzutu karnego przez naszego kapitana "worek" z bramkami otworzył sie i było z górki.
W pierwszej połowie nasze emocje podniosły sie troszkę jak piłkarz Pomorzanina "uderzył" w twarz naszego zawodnika ale sędzia pokazał mu czerwona kartkę co było gwoździem do trumny dla Sławoborzan.
W drugiej części gry emocje naszych kibiców wzbudzała tylko myśl czy nasi wrzuca Pomorzaninowi dwucyfrówke i udało im sie to ku naszej radości, chociaż warto zaznaczyć ze gdyby nasi napastnicy byli bardziej skuteczni wynik mógłby być o wiele wyższy.

                                                                                               Galeria

PIĘKNE ZWYCIĘSTWO

03.11.07r. Hubertus Biały Bór - Wielim Szczecinek 6:0

Ten mecz był dla nas udany pod każdym względem.
Piłkarze popisali się dobrą grą i zwycięstwem 6:0 a my prowadziliśmy naprawdę dobry doping.
W naszym młynie staje ponad 50 głów. Wielima koło 30 osób.
Po przyjeździe gości od razu zapraszamy ich do wspólnego dopingowania obu jedenastek. Oczywiście Wielim zgadza się na to i prowadzi równie dobry doping jak my. W pierwszej połowie odpalamy trochę piro (dwie race) i popieramy to głośnym śpiewem. Druga połowa zaczyna się równie dobrze jak i pierwsza. Doping bardzo dobry z obu stron, rzucamy wiele rolek i confetti.
Niestety wszystko zakłócili bardzo nerwowi porządkowi, którzy sprowokowali kibiców wielima do bujki swojm agresywnym zachowaniem wobec nich
Mianowicie fani Wielima połamali przypadkowo 2 krzesełka i my 4 i rozpętał się mały dym pomiędzy ochroniarzami a kibicami Wielima.
Mimo naszych próśb jak i próśb naszych piłkarzy porządkowi nie ustępują w skutek czego dostają lekki łomot.
Ma to ogromne konsekwencje, ponieważ piłkarze ze Szczecinka "dziękują" swoim kibicom za doping wskutek czego zaczynają oni opuszczać nasz stadion po 15 minutach drugiej części gry.
Próbujemy mimo wszystko zatrzymać ich na stadionie, lecz oni tego nie robią.
Żegnamy ich głośnymi okrzykami "dziękujemy" itp.
My do końca dopingujemy i cieszymy się z dobrej gry Hubertusa.
Na koniec piłkarze obu jedenastek przybijają nam "piątki" i na tym kończy się te sobotnie popołudnie. (PCZ)

 
                                                                                                Galeria
  
ŻENUJĄCA PORAŻKA

11.11.07r. Hubertus Biały Bór - Drzewiarz Świerczyna 2:3

Niestety! Pierwsza porażka u siebie na zakończenie rundy jesiennej i utracenie drugiego miejsca w tabeli.
Gorszego zakończenia piłkarskiej jesieni nie można było sobie wyobrazić.
Mecz z Drzewiarzem miał duże znaczenie dla układu tabeli na koniec rundy jesiennej. Gdybyśmy wygrali zwiększylibyśmy przewagę nad drużyną ze Swierczyny i umocnilibyśmy sie na fotelu vice-lidera.
Jednak mimo wielkiej mobilizacji naszych piłkarzy nie udało sie to.
Bardzo "pomogli" nam w tym "sędziowie", którzy naszym zawodnikom dawali czerwone kartki za nic ( głównie chodzi o druga "czerwień" ) oraz nie dyktując dwóch ewidentnych "jedenastek",  a gdy piłkarz Drzewiarza uderzył Tomka Kopiszke w twarz to tego żaden z członków trojki "sędziowskiej" nie zauważył.
Patrząc jednak na to ze "sędziowie" byli ze Swidwina fakt ten nie może zbytnio dziwić. Kibice w tym meczu...można powiedzieć ze byliśmy.
Zebrało sie nas około 30 głównie starsza ekipa.
Nie wywieszamy żadnej flagi sporadycznie coś pokrzykując głównie w kierunku wspomnianej wyżej trojki "sędziowskiej".
Po meczu jeszcze parę okrzyków w stronę "sędziów" lecz oni szybkim krokiem udają sie do szatni. Miejmy nadzieje, ze piłkarsko wiosna będzie jeszcze bardziej udana, a  my kibice jeszcze mocniej sie zmobilizujemy i będziemy o wiele lepiej dopingować nasz kochany HUBERTUS!
Do zobaczenia i usłyszenia wiosna! Pozdro!

                                                                                                                         
Galeria